Psalms 82:1-119:176

PBG(i) 1 Psalm Asafowy. Bóg stoi w zgromadzeniu Bożem, a w pośród bogów sądzi i mówi: 2 Dokądże będziecie niesprawiedliwie sądzić, a osoby niezbożników przyjmować? Sela. 3 Czyńcie sprawiedliwość ubogiemu i sierotce;utrapionego i niedostatecznego usprawiedliwiajcie. 4 Wyrwijcie chudzinę i nędznego, a z ręki niepobożnej wyrwijcie go. 5 Lecz oni nic nie wiedzą, ani rozumieją; w ciemnościach ustawicznie chodzą; zaczem się zachwiały wszystkie grunty ziemi. 6 Jam rzekł: Bogowieście, a synami Najwyższego wy wszyscy jesteście. 7 A wszakże jako i inni ludzie pomrzecie, a jako jeden z książąt upadniecie. 8 Powstańże, o Boże! a sądź ziemię; albowiem ty dziedzicznie trzymasz wszystkie narody. 83 1 Pieśń i psalm Asafowy. 2 O Boże! nie milczże, nie bądź jako ten, co nie słyszy, i nie chciej się uspokoić, o Boże! 3 Bo się oto nieprzyjaciele twoi burzą, a ci, którzy cię w nienawiści mają, podnoszą głowę. 4 Przeciwko ludowi twemu wymyślili chytrą radę, a spiknęli się przeciw tym, których ty ochraniasz; 5 Mówiąc: Pójdźcie, a wytraćmy ich, niech nie będą narodem, tak, żeby i nie wspominano więcej imienia Izraelskiego. 6 Albowiem spiknęli się jednomyślnie, przymierze przeciwko tobie uczynili: 7 Namioty Edomczyków, i Ismaelczyków, Moabczyków, i Agareńczyków, 8 Giebalczyków,i Ammonitczyków, i Amalekitczyków, także Filistyńczyków z tymi, którzy mieszkają w Tyrze; 9 Więc i Assyryjczycy złączyli się z nimi, będąc ramieniem synom Lotowym. Sela. 10 Uczyńże im tak jako Madyjanczykom, jako Sysarze, jako Jabinowi u potoku Cyson. 11 Którzy są wygładzeni w Endor; stali się jako gnój na ziemi. 12 Obchodźże się z nimi, i z ich hetmanami, jako z Orebem, i jako z Zebą, i jako z Zebeem, i jako z Salmanem, ze wszystkimi książętami ich; 13 Bo rzekli: Posiądźmy dziedzicznie przybytki Boże. 14 Boże mój! uczyńże ich jako koło, i jako źdźbło przed wiatrem. 15 Jako ogień, który las pali, i jako płomień, który zapala góry. 16 Tak ich ty wichrem twoim ścigaj, a burzą twą zatrwóż ich. 17 Napełnij twarze ich pohańbieniem, aby szukali imienia twego, Panie! 18 Niech będą zawstydzeni i ustraszeni aż na wieki, a będąc pohańbieni niech zaginą. A tak niech poznają, żeś ty, którego imię jest Pan, tyś sam Najwyższym nad wszystką ziemią. 84 1 Przedniejszemu śpiewakowi na Gittyt, synom Korego psalm. 2 O jako są miłe przybytki twoje, Panie zastępów! 3 Żąda i bardzo tęskni dusza moja do sieni Pańskich; serce moje i ciało moje pochutniwa sobie do Boga żywego. 4 Oto i wróbel znalazł sobie domek, i jaskółka gniazdo swoje, gdzie pokłada ptaszęta swe, u ołtarzów twoich, Panie zastępów, królu mój i Boże mój! 5 Błogosławieni, którzy mieszkają w domu twoim; będą cię na wieki chwalić. Sela. 6 Błogosławiony człowiek, który ma siłę swoję w tobie, i w których sercu są drogi twoje. 7 Którzy idąc przez dolinę morwów, za źródło go sobie pokładają, i deszcz pożegnania przychodzi na nich. 8 I idą huf za hufem, a ukazują się przed Bogiem na Syonie. 9 O Panie, Boże zastępów! wysłuchaj modlitwę moję; przyjmij w uszy twe, o Boże Jakóbowy. Sela. 10 O Boże, tarczo nasza! obacz, a wejrzyj na oblicze pomazańca twego. 11 Albowiem lepszy jest dzień w sieniach twoich, niż gdzie indziej tysiąc; obrałem sobie raczej w progu siedzieć w domu Boga swego, niżeli mieszkać w przybytkach niezbożników. 12 Albowiem Pan Bóg jest słońcem i tarczą: tuć łaski i chwały Pan udziela, i nie odmawia, co jest dobrego, tym, którzy chodzą w niewinności. Panie zastępów! błogosławiony człowiek, który ma nadzieję w tobie. 85 1 Przedniejszemu śpiewakowi synom Korego psalm. 2 Łaskęś, Panie!niekiedy pokazywał ziemi twojej; przywróciłeś zasię z niewoli Jakóba. 3 Odpuściłeś nieprawość ludu twojego, pokryłeś wszelki grzech ich. Sela. 4 Uśmierzyłeś wszystek gniew twój, odwróciłeś od zapalczywości popędliwość twoję. 5 Przywróć nas, o Boże zbawienia naszego; a uczyń wstręt gniewowi swemu przeciwko nam. 6 Izali na wieki gniewać się będziesz na nas? a rozciągniesz gniew twój od rodzaju do rodzaju? 7 Izali ty obróciwszy się, nie ożywisz nas, tak, aby się lud twój rozradował w tobie? 8 Panie! okaż nam miłosierdzie twoje, a daj nam zbawienie swoje. 9 Ale posłucham, co rzecze Bóg, on Pan mocny; zaiste mówi pokój do ludu swego, i do świętych swoich, byle się jedno zaś do głupstwa nie wracali. 10 Zaisteć bliskie jest zbawienie jego tym, którzy się go boją; a przebywać będzie chwała jego w ziemi naszej. 11 Miłosierdzie i prawda spotkają się z sobą; sprawiedliwość i pokój pocałują się. 12 Prawda z ziemi wyrośnie, a sprawiedliwość z nieba wyjrzy. 13 Da też Pan i doczesne dobra, a ziemia nasza wyda owoc swój. Sprawi, że sprawiedliwość przed twarzą jego pójdzie, gdy postawi na drodze nogi swoje. 86 1 Modlitwa Dawidowa. Nakłoń, Panie! ucha twego, a wysłuchaj mię; bomci nędzny i ubogi. 2 Strzeżże duszy mojej, bom jest ten, którego ty miłujesz; zachowaj sługę twego, Boże mój! który ma nadzieję w tobie. 3 Zmiłuj się nademną, Panie, albowiem do ciebie na każdy dzień wołam. 4 Rozwesel duszę sługi twego; bo do ciebie, o Panie! duszę swą podnoszę. 5 Boś ty, Panie! dobry i litościwy, i wielce miłosierny wszystkim, którzy cię wzywają. 6 Wysłuchajże, Panie! modlitwę moję, a posłuchaj pilnie głosu prośby mojej. 7 Wzywam cię w dzień ucisku mego; bo mię ty wysłuchasz. 8 Nie masz żadnego podobnego tobie między bogami, o Panie! i nie masz takowych spraw, jako są twoje. 9 Wszystkie narody, któreś ty stworzył, przychodząc kłaniać się będą przed obliczem twojem, Panie! i wielbić będą imię twoje. 10 Boś ty jest wielki, a czynisz cuda; tyś sam jest Bogiem. 11 Naucz mię, Panie, drogi twojej, abym chodził w prawdzie twojej, a ustanów serce moje w bojaźni imienia twego; 12 A będę cię chwalił, Panie, Boże mój! ze wszystkiego serca mego, i będę wielbił imię twoje na wieki, 13 Ponieważ miłosierdzie twoje wielkie jest nademną, a tyś wyrwał duszę moję z dołu głębokiego. 14 O Boże! powstali hardzi przeciwko mnie, a rota okrutników szukała duszy mojej, ci, którzy cię przed oczyma nie mają. 15 Ale ty, Panie, Boże miłosierny i litościwy, i nierychły ku gniewu, i wielce miłosierny, i prawdziwy! 16 Wejrzyj na mię, a zmiłuj się nademną, dajże moc twoję słudze twemu, a zachowaj syna służebnicy twojej. 17 Okaż mi znak dobroci twojej, aby to widząc ci, którzy mię mają w nienawiści, zawstydzeni byli, żeś mię ty, Panie! poratował, i pocieszyłeś mię. 87 1 Synom Korego psalm i pieśń. Fundament jego jest na górach świętych. 2 Umiłował Pan bramy Syońskie nad wszystkie przybytki Jakóbowe. 3 Sławne o tobie rzeczy powiadają, o miasto Boże! Sela. 4 Wspomnę na Egipt, i na Babilon przed swymi znajomymi; oto i Filistyńczycy, i Tyryjczycy, i Murzyni rzeką, że się tu każdy z nich urodził. 5 Także i o Syonie mówić będą:Ten i ów urodził się w nim; a sam Najwyższy ugruntuje go. 6 Pan policzy narody, gdy je popisywać będzie, mówiąc:Ten się tu urodził. Sela. 7 Przetoż o tobie śpiewać będą z pląsaniem wszystkie siły żywota mego. 88 1 Pieśń a psalm synów Korego przedniejszemu śpiewakowi na Machalat ku śpiewaniu, nauczający, (złożony)od Hemana Ezrahytczyka. 2 Panie, Boże zbawienia mego! we dnie i w nocy wołam do ciebie. 3 Niech przyjdzie przed oblicze twoje modlitwa moja; nakłoń ucha twego do wołania mego. 4 Bo nasycona jest utrapieniem dusza moja, a żywot mój przybliżył się aż do grobu. 5 Poczytano mię między tych, którzy zstępują do dołu; byłem jako człowiek bez wszelakiej mocy. 6 Policzony jestem między umarłymi; jestem jako pobici,leżący w grobie, na których więcej nie pamiętasz, którzy są od ręki twojej wytraceni. 7 Spuściłeś mię w dół najgłębszy, do najciemniejszego i najgłębszego miejsca. 8 Doległa mię zapalczywość twoja, a wszystkiemi nawałnościami twemi przytłoczyłeś mię. Sela. 9 Dalekoś oddalił znajomych moich odemnie, którymeś mię bardzo obrzydził, a takiem zawarty, że mi nie lza wynijść. 10 Oko moje zemdlało od utrapienia mego; wzywam cię, Panie! na każdy dzień, wyciągając do ciebie ręce moje. 11 Izali przed umarłymi cuda czynić będziesz? izali umarli powstaną, aby cię wysławiali? Sela. 12 Izali opowiadane będzie w grobie miłosierdzie twoje? a prawda twoja w zginieniu? 13 Izali poznają w ciemnościach cuda twoje? a sprawiedliwość twoję w ziemi zapamiętania? 14 Lecz ja, Panie! do ciebie wołam, a z poranku uprzedza cię modlitwa moja. 15 Przeczże, o Panie! odrzucasz duszę moję, a zakrywasz oblicze twoje przedemną? 16 Jamci utrapiony, i prawie już umierający od gwałtu; ponoszę strachy twoje, i trwożę sobą. 17 Powstał przeciwko mnie srogi gniew twój, a strachy twoje wytraciły mię. 18 Ogarniają mię jako woda przez cały dzień; otaczają mię gromadno. Oddaliłeś odemnie przyjaciela i towarzysza, a znajomym moim jestem jako w ciemności. 89 1 Nauczający (złożony) od Etana Ezrahytczyka. 2 O miłosierdziach Pańskich na wieki śpiewać będę; od narodu do narodu opowiadać będę usty swemi prawdę twoję. 3 Rzekłem bowiem: Miłosierdzie na wieki budowane będzie; na niebiosach utwierdziłeś prawdę twoję, o którejś rzekł: 4 Postanowiłem przymierze z wybranym moim: przysiągłem Dawidowi, słudze swemu, 5 Że aż na wieki utwierdzę nasienie twoje, a zbuduję od narodu do narodu stolicę twoję.Sela. 6 Przetoż, Panie! wysławiają niebiosa cud twój, i prawdę twoję w zgromadzeniu świętych. 7 Albowiem któż na niebie przyrównany może być Panu? kto podobien jest Panu między synami mocarzów? 8 I w zgromadzeniu świętych bardzo jest Bóg straszliwy, a straszny nade wszystkich, którzy są około niego. 9 Panie, Boże zastępów! któż jest jakoś ty, Pan mocny? bo prawda twoja jest około ciebie. 10 Ty panujesz nad nadętością morską; gdy się podnoszą nawałności jego, ty je skracasz. 11 Tyś potawrł Egipt jako zranionego; mocą ramienia twego rozproszyłeś nieprzyjaciół twoich. 12 Twojeć są niebiosa, twoja też i ziemia; okrąg świata i pełność jego tyś ugruntował. 13 Tyś stworzył północy i południe; Tabor i Hermon śpiewają o imieniu twojem. 14 Ramię twoje mocne jest; można jest ręka twoja, a wywyższona jest prawica twoja. 15 Sprawiedliwość i sąd są gruntem stolicy twojej; miłosierdzie i prawda uprzedzają oblicze twoje. 16 Błogosławiony lud, który zna dźwięk twój; Panie! w światłości oblicza twego chodzić będą. 17 W imieniu twojem weselić się będą każdego dnia, a w sprwiedliwości twojej wywyższać się będą. 18 Boś ty jest chwałą mocy ich, a za wolą twoją wywyższy się róg nasz. 19 Bo od Pana jest tarcza nasza, a od świętego Izraelskiego król nasz. 20 W on czas mówiąc w widzeniu do świętego twego rzekłeś: Położyłem ratunek w ręku mocarza, wywyższyłem wybranego z ludu. 21 Znalazłem Dawida, sługę mego; olejkiem świętym moim pomazałem go. 22 Przetoż ręka moja będzie stała przy nim, a ramię moje posili go. 23 Nie uciśnie go nieprzyjaciel, a syn nieprawości nie utrapi go. 24 Bo potrę przed twarzą jego przeciwników jego, a tych, którzy go mają w nienawiści, porażę. 25 Nadto prawda moja i miłosierdzie moje z nim będzie, a w imieniu mojem wywyższony będzie róg jego. 26 I położę na morzu rękę jego i na rzekach prawicę jego. 27 On wołając rzecze: Tyś ojciec mój, Bóg mój, i skała zbawienia mego, 28 Ja go też za pierworodnego wystawię, i za wyższego nad królami ziemi. 29 Na wieki mu zachowam miłosierdzie moje, a przymierze moje stałe będzie przy nim. 30 I uczynię, że na wieki będzie trwało nasienie jego, a stolica jego jako dni niebios. 31 Ale jeźliby synowie jego opuścili zakon mój, a w sądach moich nie chodzili; 32 Jeźliby ustawy moje splugawili, a przykazań moich nie przestrzegali: 33 Tedy nawiedzę rózgą przestępstwo ich, a karaniem nieprawość ich. 34 Ale miłosierdzia swego nie odejmę od niego, ani skłamię przeciw prawdzie mojej. 35 Nie splugawię przymierza mego, a tego, co wyszło z ust moich, nie odmienię. 36 Razem przysiągł przez świętobliwość moję, że nie skłamię Dawidowi, 37 A że nasienie jego zostanie na wieki, a stolica jego jako słońce przedemną; 38 Jako miesiąc będzie utwierdzone na wieki, i jako świadkowie na niebie godnowierni. Sela. 39 Aleś go ty odrzucił i wzgardził; rozgniewałeś się na pomazańca twego. 40 Zrzuciłeś przymierze z sługą twoim; strąciłeś na ziemię koronę jego. 41 Roztargałeś wszystkie płoty jego, i basztyś jego rozwalił. 42 Szarpają go wszyscy, którzy drogą mimo idą; pośmiewiskiem jest i sąsiadom swoim. 43 Wywyższyłeś prawicę przeciwników jego; uweseliłeś wszysstkich nieprzyjaciół jego. 44 I ostrze miecza jego stępiłeś, a nie ratowałeś go w bitwie. 45 Zniosłeś ochędóstwo jego, a stolicę jego uderzyłeś o ziemię. 46 Ukróciłeś dni młodości jego, a przyodziałeś go hańbą. Sela. 47 Dokądże, Panie! na wiekiż się kryć będziesz? także będzie jako ogień pałać zapalczywość twoja? 48 Wspomnijże na mię, jako krótki jest wiek mój; azaś próżno stworzył wszystkich synów ludzkich? 49 Któż z ludzi tak żyć może, aby nie oglądał śmierci? któż wyrwie duszę swą z mocy grobu? Sela. 50 Gdzież są litości twoje dawne, o Panie! któreś przysiągł Dawidowi w prawdzie swej? 51 Wspomnij, Panie! na zelżywość sług twoich, a jakom ponosił wzgardę w zanadrzu swem od wszystkich narodów możnych. 52 Panie! jako urągali nieprzyjaciele twoi, jako urągali ścieżkom pomazańca twego. Niech będzie błogosławiony Pan aż na wieki. Amen, Amen. 90 1 Modlitwa Mojżesza, męża Bożego. Panie! tyś bywał ucieczką naszą od narodu do narodu. 2 Pierwej niżli góry stanęły i niżliś wykształtował ziemię, i okrąg świata, oto zaraz od wieku aż na wieki tyś jest Bogiem. 3 Ty znowu człowieka w proch obracasz, a mówisz: Nawróćcie się synowie ludzcy. 4 Albowiem tysiąc lat przed oczyma twemi są jako dzień wczorajszy, który przeminął, i jako straż nocna. 5 Powodzią porywasz ich; są jako sen, i jako trawa, która z poranku rośnie. 6 Z poranku kwitnie i rośnie; ale w wieczór bywa pokoszona, i usycha. 7 Albowiem od gniewu twego giniemy, a popędliwością twoją jesteśmy przestraszeni. 8 Położyłeś nieprawości nasze przed sobą, tajne występki nasze przed jasnością oblicza twego. 9 Skąd wszystkie dni nasze nagle przemijają dla gniewu twego; jako słowa niszczeją lata nasze. 10 Dni wieku naszego jest lat siedmdziesiąt, a jeźli kto duższy, lat ośmdziesiąt, a to, co najlepszego w nich, tylko kłopot i nędza, a gdy to pominie, tedy prędko odlatujemy. 11 Ale któż zna srogość gniewu twego? albo kto bojąc się ciebie zna zapalczywość twoję? 12 Nauczże nas obliczać dni naszych, abyśmy przywiedli serce do mądrości. 13 Nawróćże się, Panie! dokądże odwłaczasz? zlitujże się nad sługami twymi. 14 Nasyćże nas z poranku miłosierdziem twojem; tak, abyśmy wesoło śpiewać i radować się mogli po wszystkie dni nasze. 15 Rozweselże nas według dni, którycheś nas utrapił, według lat, którycheśmy doznali złego. 16 Niech będzie znaczna przy sługach twoich sprawa twoja, a chwała twoja przy synach ich. 17 Niech będzie przyjemność Pana, Boga naszego, przy nas, a sprawę rąk naszych utwierdź między nami, sprawę rąk naszych utwierdź, Panie! 91 1 Ten, który mieszka w ochronie Najwyższego, i w cieniu Wszechmocnego przebywać będzie; 2 Rzecze Panu: Nadzieja moja i zamek mój, Bóg mój, w nim nadzieję mieć będę. 3 Onci zaiste wybawi cię z sidła łowczego, i z powietrza najjadowitszego. 4 Pierzem swem okryje cię, a pod skrzydłami jego bezpiecznym będziesz; prawda jego tarczą i puklerzem. 5 Nie ulękniesz się strachu nocnego, ani strzały latającej we dnie; 6 Ani zarazy morowej, która przechodzi w ciemności, ani powietrza morowego, które zatraca w południe. 7 Padnie po boku twym tysiąc, a dziesięć tysięcy po prawej stronie twojej; ale się do ciebie nie przybliży. 8 Tylko to oczyma twemi obaczysz, a nagrodę niepobożnych oglądasz. 9 Ponieważeś ty Pana, który jest nadzieją moją, i Najwyższego, za przybytek swój położył: 10 Nie spotka cię nic złego, ani jaka plaga przybliży się do namiotu twego. 11 Albowiem Aniołom swoim przykazał o tobie, aby cię strzegli na wszystkich drogach twoich. 12 Na rękach nosić cię będą, byś snać nie obraził o kamień nogi twojej. 13 Po lwie, i po bazyliszku deptać będziesz, lwię i smoka podepczesz. 14 Iż się we mnie, mówi Pan, rozkochał, wyrwę go, i wywyższę go, przeto, iż poznał imię moje. 15 Będzie mię wzywał, a wysłucham go; Ja z nim będę w utrapieniu, wyrwę go, i uwielbię go. 16 Długością dni nasycę go, i okażę mu zbawienie moje. 92 1 Psalm a pieśń na dzień sobotni. 2 Dobra rzecz jest wysławiać Pana, a śpiewać imieniowi twemu, o Najwyższy. 3 Opowiadać z poranku miłosierdzie twoje, i prawdę twoję na każdą noc, 4 Na instrumencie o dziesięciu strunach, na lutni, i na harfie z śpiewaniem. 5 Albowiemeś mię rozweselił, Panie! sprawami twemi; o sprawach rąk twoich śpiewać będę. 6 O jako wielmożne są sprawy twoje, Panie! bardzo głębokie są myśli twoje. 7 Człowiek bydlęcy nie zna, a głupi nie zrozumiewa tego, 8 Iż wyrastają niezbożnicy jako ziele, a kwitną wszyscy, którzy czynią nieprawość, aby byli wykorzenieni aż na wieki; 9 Ale ty, o Najwyższy! jesteś Panem na wieki. 10 Albowiem, oto nieprzyjaciele twoi, Panie! albowiem oto nieprzyjaciele twoi zginą; rozproszeni będą wszyscy, którzy czynią nieprawość. 11 Ale róg mój wywyższysz jako jednorożców; pokropiony będę olejkiem świeżym. 12 I ujrzy oko moje nieszczęście tych, co na mię czyhają; o złośnikach, którzy powstawają przeciwko mnie, usłyszą uszy moje. 13 Sprawiedliwy jako palma zakwitnie, jako cedra na Libanie rozmnoży się. 14 Wszczepieni w domu Pańskim, w sieniach Boga naszego zakwitną. 15 Nawet i w sędziwości przyniosą owoc, czerstwymi i zielonymi będą; Aby to opowiadano, że uprzejmym jest Pan, skała moja, a że w nim nie masz żadnej nieprawości. 93 1 Pan króluje, oblekł się w dostojność; oblekł się Pan w możność, i przepasał się; utwierdził też okrąg świata, aby się nie poruszył. 2 Utwierdzona jest stolica twoja przed wszystkiemi czasy; tyś jest od wieczności. 3 Podniosły rzeki, o Panie! podniosły rzeki szum swój; podniosły rzeki nawałności swoje. 4 Nad szum wielkich wód, nad mocne wały morskie mocniejszy jest Pan na wysokości. 5 Świadectwa twoje są bardzo pewne; świętobliwość, Panie! jest domu twego ozdobą na wieczne dni. 94 1 Boże pomst! Panie Boże pomst! rozjaśnij się! 2 Podnieś się, o Sędzio wszystkiej ziemi! a daj zapłatę pysznym. 3 Dokądże niepobożni, Panie! dokądże niepobożni radować się będą? 4 Długoż będą świegotać i hardzie mówić, chlubiąc się wszyscy, którzy czynią nieprawość? 5 Lud twój, Panie! trzeć, a dziedzictwo twoje trapić? 6 Wdowy i przychodniów mordować? a sierotki zabijać? 7 Mówiąc: Nie widzi tego Pan, ani tego rozumie Bóg Jakóbowy. 8 Zrozumicież, o wy bydlęcy między ludźmi! a wy szaleni kiedyż zrozumiecie? 9 Izali ten, który szczepił ucho, nie słyszy? i który ukształtował oko, izali nie widzi? 10 Izali ten, który ćwiczy narody, nie będzie karał? który uczy człowieka umiejętności. 11 Pan zna myśli ludzkie, iż są szczerą marnością. 12 Błogosławiony jest mąż, którego ty ćwiczysz, Panie! a zakonu twego uczysz go. 13 Abyś mu sprawił pokój od złych dni, ażby był wykopany dół niezbożnikowi. 14 Albowiem, nie opuści Pan ludu swego, a dziedzictwa swego nie zaniecha. 15 Ale aż ku sprawiedliwości obróci się sąd, a za nim wszyscy serca uprzejmego. 16 Któżby się był zastawił za mną przeciwko złośnikom? ktoby się był ujął o mnie przeciwko tym, którzy czynią nieprawość? 17 By mi był Pan nie przybył na pomoc, małoby była nie mieszkała dusza moja w milczeniu. 18 Jużem był rzekł: Zachwiała się noga moja; ale miłosierdzie twoje, o Panie! zatrzymało mię. 19 W wielkości utrapienia mego, we wnętrznościach moich, pociechy twoje rozweselały duszę moję. 20 Izali z tobą towarzyszy stolica nieprawości tych, którzy stanowią krzywdę miasto prawa? 21 Którzy się zbierają przeciwko duszy sprawiedliwego, a krew niewinną potępiają? 22 Ale Pan jest twierdzą moją, a Bóg mój skałą ufności mojej. 23 Onci obróci na nich nieprawość ich, a dla złości ich wytraci ich; wytraci ich Pan, Bóg nasz. 95 1 Pójdźcież, śpiewajmy Panu; wykrzykujmy skale zbawienia naszego. 2 Uprzedźmy oblicze jego z chwałą; psalmy mu śpiewajmy. 3 Albowiem Pan jest Bóg wielki, i król wielki nade wszystkich bogów. 4 W jegoż rękach są głębokości ziemi, i wierzchy gór jego są. 5 Jegoż jest morze, bo je on uczynił; i ziemia, którą ręce jego ukształtowały. 6 Pójdźcie, kłaniajmy się, a upadajmy przed nim; klękajmy przed Panem, stworzycielem naszym. 7 Onci jest zaiste Bóg nasz, a myśmy lud pastwiska jego, i owce rąk jego. Dziś, jeźli głos jego usłyszycie, 8 Nie zatwardzajcież serca swego, jako w Meryba, a jako czasu kuszenia na puszczy. 9 Kiedy mię kusili ojcowie wasi, doświadczylić mię, i widzieli sprawy moje. 10 Przez czterdzieści lat miałem spór z tym narodem, i rzekłem: Lud ten błądzi sercem, a nie poznali dróg moich; 11 Którymem przysiągł w popędliwości mojej, że nie wnijdą do odpocznienia mego. 96 1 Śpiewajcie Panu pieśń nową; śpiewajcie Panu wszystka ziemia! 2 Śpiewajcież Panu, dobrorzeczcie imieniowi jego, opowiadajcie ode dnia do dnia zbawienie jego. 3 Opowiadajcie między narodami chwałę jego, między wszystkimi ludźmi cuda jego. 4 Albowiem wielki Pan i wszelkiej chwały godny, i straszliwy jest nad wszystkich bogów. 5 Wszyscy bowiem bogowie narodów są bałwani; ale Pan niebiosa uczynił. 6 Zacność i ochędóstwo przed obliczem jego, moc i piękność w świątnicy jego. 7 Oddajcie Panu, pokolenia narodów, oddajcie Panu chwałę i moc. 8 Oddajcie Panu chwałę imienia jego; przynieście dary, a wnijdźcie do sieni jego. 9 Kłaniajcie się Panu w ozdobie świętobliwości; niech się lęka oblicza jego wszystka ziemia. 10 Powiadajcie między poganami: Pan króluje, a że i krąg świata utwierdzony będzie, tak, aby się nie poruszył, a iż będzie sądził ludzi w sprawiedliwości. 11 Niech się weselą niebiosa, a niech pląsa ziemia; niech zaszumi morze, i co w niem jest. 12 Niech pląsają pola, i wszystko co jest na nich; tedy niech wykrzykają wszystkie drzewa leśne, 13 Przed obliczem Pańskiem; boć idzie, idzie zaiste, aby sądził ziemię. Będzie sądził okrąg świata w sprawiedliwości, a narody w prawdzie swojej. 97 1 Pan króluje; wyskakuj ziemio, a wesel się mnóstwo wysep! 2 Obłok i ciemność około niego; sprawiedliwość i sąd są gruntem stolicy jego. 3 Ogień przed obliczem jego idzie, a zapala w około nieprzyjaciół jego. 4 Błyskawice jego oświecają okrąg świata, co widząc ziemia zadrżała. 5 Góry jako wosk rozpływają się przed obliczem Pańskiem, przed obliczem Pana wszystkiej ziemi. 6 Niebiosa opowiadają sprawiedliwość jego, a wszystkie narody oglądają chwałę jego. 7 Niechże będą zawstydzeni wszyscy, którzy służą obrazom, którzy się chlubią w bałwanach; kłaniajcież mu się wszyscy bogowie. 8 To usłyszawszy Syon rozweseli się, a radować się będą córki Judzkie, dla sądów twoich, Panie! 9 Albowiemeś ty Pan najwyższy na wszystkiej ziemi, a bardzoś wywyższony nad wszystkich bogów. 10 Wy, którzy miłujecie Pana, miejcie złe w nienawiści; on strzeże świętych swoich, a z ręki niepobożnych wyrywa ich. 11 Światłości nasiano sprawiedliwemu, a radości tym, którzy są uprzejmego serca. 12 Weselcie się sprawiedliwi w Panu, a wysławiajcie pamiątkę świętobliwości jego. 98 1 Psalm. Śpiewajcie Panu pieśń nową, bo dziwne rzeczy uczynił; dopomogła mu prawica jego, i ramię świętobliwości jego. 2 Objawił Pan zbawienie swoje; przed oczyma pogan oznajmił sprawiedliwość swoję. 3 Wspomniał na miłosierdzie swoje, i na prawdę swoję przeciw domowi Izraelskiemu; oglądały wszystkie granice ziemi zbawienie Boga naszego. 4 Śpiewajże Panu wszystka ziemio; wykrzykajcie, a weselcie się i śpiewajcie. 5 Grajcie Panu na harfie; na harfie, głosem przyśpiewując. 6 Na trąbach i na kornetach krzykliwych głos wydawajcie przed Królem i Panem. 7 Niech zaszumi morze, i co w niem jest, okrąg świata, i mieszkający na nim. 8 Rzeki niech klaskają rękoma; góry wespół niech się rozradują, 9 Przed Panem, bo idzie sądzić ziemię. On będzie sądził okrąg świata w sprawiedliwości, i narody w prawości. 99 1 Pan króluje, niechże zadrżą narody; siedzi między Cherubinami, niechże się poruszy ziemia. 2 Pan na Syonie wielki, a wywyższony nad wszystkie narody. 3 Niech wysławiają imię twoje wielkie i straszne; albowiem święte jest. 4 Moc zaiste królewska miłuje sąd; albowiemeś ty ustanowił prawa; sąd i sprawiedliwość w Jakóbie ty wykonujesz. 5 Wywyższajcie Pana, Boga naszego, a kłaniajcie się u podnóżka nóg jego; bo święty jest. 6 Mojżesz i Aaron między kapłanami jego, a Samuel między wzywającymi imienia jego, wołali do Pana, a on ich wysłuchał. 7 W słupie obłokowym mówił do nich; a gdy strzegli świadectw jego i ustaw, które im podał, 8 Panie, Boże nasz! tyś ich wysłuchiwał; Boże!bywałeś im miłościwym, i gdyś ich karał dla występków ich. 9 Wywyższajcie Pana, Boga naszego, a kłaniajcie się na górze świętej jego; albowiem święty jest Pan, Bóg nasz. 100 1 Psalm dla dziękczynienia. Wykrzykajcie Panu, wszystka ziemio! 2 Służcie Panu z weselem, przychodźcie przed oblicze jego z radością. 3 Wiedzcież, żeć Pan jest Bogiem; on uczynił nas, a nie my samych siebie, abyśmy byli ludem jego, i owcami pastwiska jego. 4 Wnijdźcież w bramy jego z wysławianiem, a do sieni jego z chwałami; wysławiajcież go, dobrorzeczcież imieniowi jego; 5 Albowiem dobry jest Pan, na wieki trwa miłosierdzie jego, a od narodu aż do narodu prawda jego. 101 1 Psalm samego Dawida. O miłosierdziu i o sądzie śpiewać będę; tobie, o Panie! śpiewać będę. 2 Ostrożnym będę na drodze uprzejmej, kiedy przyjdziesz do mnie; będę chodził ustawicznie w szczerości serca mego, w domu moim. 3 Nie położę przed oczy moje złej rzeczy; każdą sprawę występników mam w nienawiści, a nie chwyci się mnie. 4 Serce przewrotne odstąpi odemnie, a o złe nie będę dbał. 5 Tego, który potajemnie obmawia bliźniego swego, wytnę; oczów wyniosłych, i serca nadętego nie będę mógł cierpieć. 6 Oczy moje obrócone będą na prawdomównych w ziemi, aby siadali zemną; kto chodzi drogą uprzejmą, ten mi służyć będzie. 7 Nie będzie mieszkał w domu moim zdrajca, ten, który mówi kłamstwo, nie ostoi się przed oczyma memi. 8 Co poranek tracić będę wszystkich niezbożnych na ziemi, abym tak wykorzenił z miasta Pańskiego wszystkich, którzy czynią nieprawość. 102 1 Modlitwa utrapionego, gdy będąc w ucisku, przed Panem wylewa żądość swoję. 2 Panie! wysłuchaj modlitwę moję, a wołanie moje niechaj przyjdzie do ciebie. 3 Nie ukrywaj oblicza twego przedemną; w dzień ucisku mego nakłoń ku mnie ucha twego; w dzień którego cię wzywam, prędko mię wysłuchaj. 4 Albowiem niszczeją jako dym dni moje, a kości moje jako ognisko wypalone są. 5 Porażone jest jako trawa, i uwiędło serce moje, tak, żem zapomniał jeść chleba swego. 6 Od głosu wzdychania mego przylgnęły kości moje do ciała mego. 7 Stałem się podobnym pelikanowi na puszczy; jestem jako puhacz na pustyniach. 8 Czuję, a jestem jako wróbel samotny na dachu. 9 Przez cały dzień urągają mi nieprzyjaciele moi, a naśmiewcy moi przeklinają mię. 10 Bo jadam popiół jako chleb, a napój mój mięszam ze łzami, 11 Dla rozgniewania twego, i dla zapalczywości gniewu twego; albowiem podniósłszy mię porzuciłeś mię. 12 Dni moje są jako cień nachylony, a jam jako trawa uwiądł; 13 Ale ty, Panie! trwasz na wieki, a pamiątka twoja od narodu do narodu. 14 Ty powstawszy zmiłujesz się nad Syonem; boć czas, żebyś się zlitował nad nim, gdyż przyszedł czas naznaczony. 15 Albowiem upodobały się sługom twoim kamienie jego, i nad prochem jego zmiłują się; 16 Aby się bali poganie imienia Pańskiego, a wszyscy królowie ziemscy chwały twojej; 17 Gdy pobuduje Pan Syon, i okaże się w chwale swojej; 18 Gdy wejrzy na modlitwę poniżonych, nie gardząc modlitwą ich. 19 To zapiszą dla narodu potomnego, a lud, który ma być stworzony, chwalić będzie Pana, 20 Że wejrzał z wysokości świątnicy swojej, że z nieba na ziemię spojrzał; 21 Aby wysłuchał wzdychania więźniów, i rozwiązał na śmierć skazanych; 22 Aby opowiadali na Syonie imię Pańskie, a chwałę jego w Jeruzalemie, 23 Gdy się pospołu zgromadzą narody i królestwa, aby służyły Panu. 24 Utrapił w drodze siłę moję, ukrócił dni moich; 25 Ażem rzekł; Boże mój! nie bierz mię w połowie dni moich; od narodu bowiem aż do narodu trwają lata twoje. 26 I pierwej niżeliś założył ziemię, i niebiosa, dzieło rąk twoich. 27 One pominą, ale ty zostajesz; wszystkie te rzeczy jako szata zwiotszeją, jako odzienie odmienisz je, i odmienione będą. 28 Ale ty tenżeś zawżdy jest, a lata twoje nigdy nie ustaną. Synowie sług twoich, u ciebie mieszkać będą, a nasienie ich zmocni się przed tobą. 103 1 Psalm Dawidowy. Błogosław duszo moja Panu, i wszystkie wnętrzności moje imieniowi jego świętemu. 2 Błogosławże duszo moja Panu, a nie zapominaj wszystkich dobrodziejstw jego. 3 Który odpuszcza wszystkie nieprawości twoje; który uzdrawia wszystkie choroby twoje; 4 Który wybawia od śmierci żywot twój; który cię koronuje miłosierdziem i wielką litością: 5 Który nasyca dobrem usta twoje, a odnawia jako orła młodość twoję. 6 Pan czyni, co sprawiedliwego jest, i sądy wszystkim uciśnionym. 7 Oznajmił drogi swe Mojżeszowi, a synom Izraelskim sprawy swoje. 8 Miłosierny i litościwy jest Pan, nierychły do gniewu, i wielkiego miłosierdzia. 9 Nie będzie się na wieki wadził, a gniewu wiecznie chował. 10 Nie według grzechów naszych obchodzi się z nami, ani według nieprawości naszych odpłaca nam. 11 Albowiem jako są niebiosa wysokie nad ziemią, tak jest utwierdzone miłosierdzie jego nad tymi, którzy się go boją; 12 A jako daleko jest wschód od zachodu, tak daleko oddalił od nas przestępstwa nasze. 13 Jako ma litość ojciec nad dziatkami, tak ma litość Pan nad tymi, którzy się go boją. 14 Onci zaiste zna, cośmy za ulepienie, pamięta, żeśmy prochem. 15 Dni człowiecze są jako trawa, a jako kwiat polny, tak kwitnie. 16 Gdy nań wiatr powienie, aliści go niemasz, ani go więcej pozna miejsce jego. 17 Ale miłosierdzie Pańskie od wieków aż na wieki nad tymi, którzy się go boją, a sprawiedliwość jego nad synami synów, 18 Którzy strzegą przymierza jego, i pamiętają na przykazanie jego, aby je czynili. 19 Pan na niebiosach utwierdził stolicę; a królestwo jego nad wszystkimi panuje. 20 Błogosławcież Panu Aniołowie jego mocni w sile, którzy czynicie rozkazania jego, posłusznymi będąc głosowi słowa jego. 21 Błogosławcie Panu wszystkie wojska jego, słudzy jego, którzy czynicie wolę jego. 22 Błogosławcie Panu wszystkie sprawy jego, na wszystkich miejscach panowania jego. Błogosław, duszo moja! Panu. 104 1 Błogosław, duszo moja! Panu. Panie, Boże mój! wielceś jest wielmożnym; chwałę i ozdobę przyoblokłeś. 2 Przyodziałeś się światłością jako szatą; rozciągnąłeś niebiosa jako oponę. 3 Któryś zasklepił na wodach pałace swoje; który używasz obłoków miasto wozów; który chodzisz na skrzydłach wiatrowych; 4 Który czynisz duchy posłami swymi; ty czynisz sługi swe ogniem pałającym. 5 Ugruntowałeś ziemię na słupach jej, tak, że się nie poruszy na wieki wieczne. 6 Przepaścią jako szatą przyodziałeś ją był, tak, że wody stały nad górami. 7 Na zgromienie twojerozbiegły się, a na głos pogromu twego prędko zuciekały. 8 Wstąpiły góry, zniżyły się doliny na miejsce, któreś im założył. 9 Zamierzyłeś im kres, aby go nie przestępowały, ani się wracały na okrycie ziemi. 10 Który wypuszczasz źródła po dolinach, aby płynęły między górami, 11 A napój dawały wszystkiemu zwierzowi polnemu; a z nich gaszą leśne osły pragnienie swoje. 12 Przy nich mieszka ptastwo niebieskie, a z pośród gałązek głos wydaje. 13 Który pokrapiasz góry z pałaców swoich, aby się z owoców spraw twoich nasycała ziemia. 14 Za twoją sprawą rośnie trawa dla bydła, a zioła na pożytek człowieczy; ty wywodzisz chleb z ziemi: 15 I wino, które uwesela serce człowiecze, od którego się lśni twarz jako od oleju; i chleb, który zatrzymuje żywot ludzki. 16 Nasycone bywają i drzewa Pańskie, i cedry Libanu, których nasadził; 17 Na których ptaki gniazda swe mają, i bocian na jedlinach ma dom swój. 18 Góry wysokie dzikim kozom, a skały są ucieczką królikom. 19 Uczynił miesiąc dla pewnych czasów, a słońce zna zachód swój. 20 Przywodzisz ciemność, i bywa noc, w którą wychodzą wszystkie zwierzęta leśne. 21 Lwięta ryczą do łupu, i szukają od Boga pokarmu swego. 22 Lecz gdy słońce wznijdzie, zaś się zgromadzają, i w jamach swoich kładą się. 23 Tedy wychodzi człowiek do roboty swojej, i do pracy swojej aż do wieczora. 24 O jakoż wielkie są sprawy twoje, Panie! te wszystkie mądrześ uczynił, a napełniona jest ziemia bogactwem twojem. 25 W morzu zaś wielkiem i bardzo szerokiem, tam są płazy, którym nie masz liczby, i zwierzęta małe i wielkie. 26 Po niem okręty przechodzą, i wieloryb, któregoś ty stworzył, aby w niem igrał. 27 Wszystko to na cię oczekuje, abyś im dał pokarm czasu swego. 28 Gdy im dajesz, zbierają; gdy otwierasz rękę twoję, nasycone bywają dobremi rzeczami. 29 Lecz gdy ukrywasz oblicze twoje, trwożą sobą; gdy odbierasz ducha ich, giną, i w proch się swój obracają. 30 Gdy wysyłasz ducha twego, stworzone bywają, i odnawiasz oblicze ziemi. 31 Niechajże będzie chwała Pańska na wieki; niech się rozweseli Pan w sprawach swoich. 32 On gdy wejrzy na ziemię, zadrży; dotknie się gór, a zakurzą się. 33 Będę śpiewał Panu za żywota mego; będę śpiewał Bogu memu, póki mię staje. 34 O nim będzie wdzięczna mowa moja, a ja się rozweselę w Panu. 35 Oby byli wytraceni grzesznicy z ziemi, a niezbożnych aby już nie było! Błogosław, duszo moja! Panu. Halleluja. 105 1 Wysławiajcie Pana; ogłaszajcie imię jego; opowiadajcie między narodami sprawy jego. 2 Śpiewajcie mu, śpiewajcie mu psalmy, rozmawiajcie o wszystkich cudach jego. 3 Chlubcie się imieniem świętem jego; niech się weseli serce szukających Pana. 4 Szukajcież Pana i mocy jego; szukajcie oblicza jego zawsze. 5 Przypominajcie sobie dziwy jego, które czynił, cuda jego i sądy ust jego. 6 Wy nasienie Abrahama, sługi jego! Wy synowie Jakóbowi, wybrani jego! 7 Onci jest Pan, Bóg nasz, po wszystkiej ziemi sądy jego. 8 Pamięta wiecznie na przymierze swoje: na słowo, które przykazał aż do tysiącznego pokolenia; 9 Które postanowił z Abrahamem, i na przysięgę swą uczynioną Izaakowi. 10 Bo je postanowił Jakóbowi za ustawę, a Izraelowi za umowę wieczną. 11 Mówiąc: Tobie dam ziemię Chananejską za sznur dziedzictwa waszego; 12 Kiedy ich był mały poczet, prawie mały poczet, a jeszcze w niej byli przychodniami. 13 Przechodzili zaiste od narodu do narodu, a z królestwa innego ludu; 14 Nie dopuszczał nikomu, aby im miał krzywdę czynić; nawet karał dla nich i królów, mówiąc: 15 Nie tykajcie pomazańców moich, a prorokom moim nie czyńcie nic złego. 16 Gdy przywoławszy głód na ziemię, wszystkę podporę chleba pokruszył. 17 Posłał przed nimi męża, który był za niewolnika sprzedany, to jest Józefa; 18 Którego nogi pętami trapili, a żelazo ścisnęło ciało jego, 19 Aż do onego czasu, gdy się o nim wzmianka stała; mowa Pańska doświadczała go. 20 Posławszy król kazał go puścić; ten, który panował nad narodami, wolnym go uczynił. 21 Postanowił go panem domu swego, i książęciem nad wszystką dzierżawą swoją, 22 Aby władał i książętami jego według zdania duszy swojej, i starców jego mądrości nauczał. 23 Potem wszedł Izrael do Egiptu, a Jakób był gościem w ziemi Chamowej; 24 Gdzie rozmnożył Bóg lud swój bardzo, i uczynił go możniejszym nad nieprzyjaciół jego. 25 Odmienił serce ich, iż mieli w nienawiści lud jego, a zmyślali zdrady przeciw sługom jego. 26 Posłał Mojżesza, sługę swego i Aarona, którego obrał; 27 Którzy im przedłożyli słowa znaków jego, i cuda w ziemi Chamowej. 28 Posłał ciemności, i zaćmiło się, a nie byli odpornymi słowu jego. 29 Obrócił wody ich w krew, a pomorzył ryby w nich. 30 Wydała ziemia ich mnóstwo żab, i były w pałacach królów ich. 31 Rzekł, a przyszła rozmaita mucha, i mszyce we wszystkich granicach ich. 32 Dał grad miasto deszczu, ogień palący na ziemię ich. 33 Także potłukł winnice ich, i figi ich, a pokruszył drzewa w granicach ich. 34 Rzekł, a przyszła szarańcza, i chrząszczów niezliczone mnóstwo; 35 I pożarły wszelkie ziele w ziemi ich, a pojadły urodzaje ziemi ich. 36 Nawet pobił wszystko pierworodztwo w ziemi ich, początek wszystkiej siły ich. 37 Tedy ich wywiódł ze srebrem i ze złotem, a nie był nikt słaby między pokoleniem ich. 38 Radował się Egipt, gdy oni wychodzili; albowiem był przypadł na nich strach ich. 39 Rozpostarł obłok na okrycie ich, a ogień na oświecanie nocy. 40 Na żądanie ich przywiódł przepiórki, a chlebem niebieskim nasycił ich. 41 Otworzył skałę i wypłynęły wody, a płynęły po suchych miejscach jako rzeka. 42 Albowiem wspomniał na słowo świętobliwości swojej, które rzekł do Abrahama, sługi swego. 43 Przetoż wywiódł lud swój z weselem, a z śpiewaniem wybranych swoich. 44 I podał im ziemię pogan, a posiedli prace narodów. 45 Aby zachowali ustawy jego, a prawa jego przestrzegali. Halleluja. 106 1 Halleluja. Wysławiajcie Pana; albowiem dobry, albowiem na wieki miłosierdzie jego. 2 Któż wysłowi niezmierną moc Pańską, a wypowie wszystkę chwałę jego? 3 Błogosławieni, którzy strzegą sądu, a czynią sprawiedliwość na każdy czas. 4 Pamiętaj na mię, Panie! dla miłości ku ludowi swemu; nawiedźże mię zbawieniem swojem, 5 Abym używał dobrego z wybranymi twoimi, a weselił się w radości narodu twego, i chlubił się wespół z dziedzictwem twojem. 6 Zgrzeszyliśmy z ojcami swymi; niesprawiedliwieśmy czynili, i nieprawość popełniali. 7 Ojcowie nasi w Egipcie nie zrozumieli cudów twoich, ani pamiętali na wielkość miłosierdzia twego; ale odpornymi byli przy morzu Czerwonem. 8 A wszakże ich wyswobodził dla imienia swego, aby oznajmił moc swoję. 9 Bo zgromił morze Czerwone, i wyschło, a przewiódł ich przez przepaści, jako przez puszczę. 10 A tak zachował ich od ręki tego, który ich miał w nienawiści, a wykupił ich z ręki nieprzyjacielskiej. 11 W tem okryły wody tych, którzy ich ciążyli; nie został ani jeden z nich. 12 A choć uwierzyli słowom jego, i wysławiali chwałę jego: 13 Przecież prędko zapomnieli na sprawy jego, i nie czekali na rady jego. 14 Ale zdjęci będąc chciwością na puszczy, kusili Boga na pustyniach. 15 I dał im, czego żądali, a wszakże przepuścił suchoty na nich. 16 Zatem gdy się wzruszyli zawiścią przeciw Mojżeszowi w obozie, i przeciw Aaronowi, świętemu Pańskiemu: 17 Otworzyła się ziemia, i pożarła Datana, i okryła rotę Abironową, 18 I zapalił się ogień na zebranie ich; płomień spalił niepobożnych. 19 Sprawili i cielca na Horebie, i kłaniali się bałwanowi litemu, 20 I odmienili chwałę swą w podobieństwo wołu, jedzącego trawę. 21 Zapomnieli na Boga, wybawiciela swego, który czynił wielkie rzeczy w Egipcie; 22 Rzeczy dziwne w ziemi Chamowej, rzeczy straszne przy morzu Czerwonem. 23 Przetoż rzekł, że ich chciał wytracić, gdyby się był Mojżesz, wybrany jego, nie stawił w onem rozerwaniu przed nim, a nie odwrócił popędliwości jego, aby ich nie tracił. 24 Wzgardzili też ziemią pożądaną, nie wierząc słowu jego. 25 I szemrząc w namiotach swoich, nie byli posłuszni głosowi Pańskiemu. 26 Przetoż podniósł rękę swoję przeciwko nim, aby ich pobił na puszczy; 27 A żeby rozrzucił nasienie ich między pogan, i rozproszył ich po ziemiach. 28 Sprzęgli się też byli z bałwanem Baalfegorem, a jedli ofiary umarłych. 29 A tak draźnili Boga sprawami swemi, że się na nich oborzyła plaga; 30 Aż się zastawił Finees, a pomstę uczynił, i rozerwana jest ona plaga; 31 Co mu poczytano ku sprawiedliwości od narodu do narodu, aż na wieki. 32 Znowu go byli wzruszyli do gniewu u wód Meryba, tak, iż się źle działo i z Mojżeszem dla nich. 33 Albowiem rozdraźnili ducha jego, że wyrzekł co niesłuszne usty swemi. 34 Nadto nie wytracili onych narodów, o których im był Pan powiedział. 35 Ale pomięszawszy się z onemi narodami, nauczyli się spraw ich: 36 I służyli bałwanom ich, które im były sidłem. 37 Albowiem dyjabłom ofiarowali synów swoich, i córki swoje, 38 I wylewali krew niewinną, krew synów swoich, i córek swoich, których ofiarowali bałwanom rytym Chananejskim, tak, że splugawiona była ziemia onem krwi rozlaniem. 39 I zmazali się sprawami swemi, a cudzołożyli wynalazkami swemi. 40 Przetoż zapaliwszy się Pan w popędliwości przeciw ludowi swemu, obrzydził sobie dziedzictwo swoje, 41 I podał ich w ręce poganom; a panowali nad nimi, którzy ich mieli w nienawiści; 42 I uciskali ich nieprzyjaciele ich, tak, że poniżeni byli pod ręką ich. 43 Częstokroć ich wybawiał; wszakże go oni wzruszali do gniewu radami swemi, zaczem poniżeni byli dla nieprawości swoich. 44 A wszakże wejrzał na ucisk ich, i usłyszał wołanie ich. 45 Bo sobie wspomniał na przymierze swoje z nimi, a żałował tego według wielkiej litości swojej. 46 Tak, że im zjednał miłosierdzie przed oczyma wszystkich, którzy ich byli pojmali. 47 Wybawże nas, Panie, Boże nasz! a zgromadź nas z tych pogan, abyśmy wysławiali imię świętobliwości twojej, a chlubili się w chwale twojej. 48 Błogosławiony Pan, Bóg Izraelski, od wieków aż na wieki; na co niech rzecze wszystek lud: Amen, Halleluja. 107 1 Wysławiajcie Pana: albowiem dobry; albowiem na wieki miłosierdzie jego. 2 Niech o tem powiedzą ci, których odkupił Pan, jako ich wykupił z ręki nieprzyjacielskiej, 3 A zgromadził ich z ziem, od wschodu i od zachodu, od północy i od morza. 4 Błądzili po puszczy, po pustyni bezdrożnej, miasta dla mieszkania nie znajdując. 5 Byli głodnymi i pragnącymi, aż w nich omdlewała dusza ich. 6 A gdy wołali do Pana w utrapieniu swojem, z ucisku ich wyrywał ich; 7 I prowadził ich drogą prostą, aby przyszli do miasta, w któremby mieszkali. 8 Niechajże wysławiają przed Panem miłosierdzie jego, a dziwne sprawy jego przed synami ludzkimi: 9 Iż napoił duszę pragnącą, a duszę zgłodniałą napełnił dobrami. 10 Którzy siedzą w ciemności i w cieniu śmierci, ściśnieni będąc nędzą i żelazem, 11 Przeto, że byli odpornymi wyrokom Bożym, a radą Najwyższego pogardzili; 12 Dla czego poniżył biedą serce ich; upadli, a nie był, ktoby ratował. 13 A gdy wołali do Pana w utrapieniu swojem, z ucisków ich wybawiał ich. 14 Wywodził ich z ciemności, i z cienia śmierci, a związki ich potargał. 15 Niechajże wysławiają przed Panem miłosierdzie jego, a dziwne sprawy jego przed synami ludzkimi. 16 Przeto, że kruszy bramy miedziane, a zawory żelazne rąbie. 17 Szaleni dla drogi przewrotności swojej, i dla nieprawości swej utrapieni bywają. 18 Wszelki pokarm brzydzi sobie dusza ich, aż się przybliżają do bram śmierci. 19 Gdy wołają do Pana w utrapieniu swojem, z ucisków ich wybawia ich. 20 Posyła słowo swe, i uzdrawia ich,a wybawia ich z grobu. 21 Niechajże wysławiają przed Panem miłosierdzie jego, a dziwne sprawy jego przed synami ludzkimi; 22 I ofiarując ofiary chwały, niech opowiadają sprawy jego z wesołem śpiewaniem. 23 Którzy się pławią na morzu w okrętach, pracujący na wodach wielkich: 24 Ci widują sprawy Pańskie, i dziwy jego na głębi. 25 Jako jedno rzecze, wnet powstanie wiatr gwałtowny, a podnoszą się nawałności morskie. 26 Wstępują aż ku niebu, i zaś zstępują do przepaści, tak, iż się dusza ich w niebezpieczeństwie rozpływa. 27 Bywają miotani, a potaczają się jako pijany, a wszystka umiejętność ich niszczeje. 28 Gdy wołają do Pana w utrapieniu swojem, z ucisków ich wybawia ich. 29 Obraca burzę w ciszę, tak, że umilkną nawałności ich. 30 I weselą się, że ucichło; a tak przywodzi ich do portu pożądanego. 31 Niechajże wysławiają przed Panem miłosierdzie jego, a dziwne sprawy jego przed synami ludzkimi. 32 Niech go wywyższają w zgromadzeniu ludu, a w radzie starców niechaj go chwalą. 33 Obraca rzeki w pustynię, a potoki wód w suszę; 34 Ziemię urodzajną obraca w niepłodną dla złości tych, którzy w niej mieszkają. 35 Pustynie obraca w jeziora, a ziemię suchą w strumienie wód. 36 I osadza w nich głodnych, aby zakładali miasta ku mieszkaniu; 37 Którzy posiewają pole, a sadzą winnice, i zgromadzają sobie pożytek z urodzaju. 38 Takci im on błogosławi, że się bardzo rozmnażają, a dobytku ich nie umniejsza. 39 Ale podczas umniejszeni i poniżeni bywają okrucieństwem, nędzą, i utrapieniem; 40 Gdy wylewa wzgardę na książąt, dopuszczając, aby błądzili po puszczy bezdrożnej. 41 Onci nędznego z utrapienia podnosi, i rozmnaża rodzinę jego jako trzodę. 42 To widząc uprzejmi rozweselą się, a wszelka nieprawość zatka usta swe. 43 Ale któż jest tak mądry, aby to upatrywał, i wyrozumiewał wszystkie litości Pańskie? 108 1 Pieśń psalmu samego Dawida. 2 Gotowe jest serce moje, Boże! śpiewać i wysławiać cię będę, także i chwała moja. 3 Ocućże się lutnio i harfo! gdy na świtaniu powstaję. 4 Wysławiać cię będę między ludźmi, Panie! a będęć śpiewał między narodami. 5 Albowiem większe jest nad niebiosa miłosierdzie twoje, i aż pod obłoki prawda twoja. 6 Wywyszże się nad niebiosa, o Boże! a nad wszystkę ziemię chwała twoja. 7 Niech będą wybawieni umiłowami twoi; zachowajże ich prawicą swoją, a wysłuchaj mię. 8 Bóg mówił przez świętobliwość swoję; dlatego się weselić będę, że rozdzielę Sychem, a dolinę Sukkot rozmierzę. 9 Mojeć jest Galaad, mój i Manases, a Efraim mocą głowy mojej, Juda zakonodawca mój. 10 Moab jest miednicą do umywania mego, na Edoma porzucę obuwie moje: przeciwko Filistynom trąbić będę. 11 Któż mię zaprowadzi do miasta obronnego? Któż mię przywiedzie aż do ziemi edomskiej? 12 Izali nie ty, o Boże! któryś nas był odrzucił, a nie wychodziłeś, o Boże! z wojskami naszemi? 13 Dajże nam pomoc z ucisku; albowiem omylna jest pomoc ludzka. W Bogu sobie mężnie poczynać będziemy, a on podepcze nieprzyjaciół naszych. 109 1 Przedniejszemu śpiewakowi psalm Dawidowy. O Boże chwały mojej! nie milcz; 2 Bo się usta niepobożnego, i usta kłamliwe przeciwko mnie otworzyły; mówili przeciwko mnie językiem kłamliwym, 3 A słowy jadowitemi ogarnęli mię, walcząc przeciwko mnie bez wszekiej przyczyny. 4 Przeciwili mi się za miłość moję, chociażem się za nich modlił. 5 Oddawają mi złem za dobre; a nienawiścią za miłość moję. 6 Postawże nad nim bezbożnika, a przeciwnik niech stoi po prawej ręce jego. 7 Gdy przed sądem stanie, niech wynijdzie potępionym, a modlitwa jego niech się w grzech obróci. 8 Niech będą dni jego krótkie, a przełożeństwo jego niech inny weźmie. 9 Niech dzieci jego będą sierotami, a żona jego wdową. 10 Niech będą biegunami i tułaczami synowie jego, niech żebrzą, a niech żebrzą wychodząc z pustek swoich. 11 Niech lichwiarz załapi wszystko, co jest jego, a niech obcy rozchwycą pracę jego. 12 Niech nie będzie ktoby mu miłosierdzie pokazał, niech nie będzie, ktoby się zmiłował nad sierotami jego. 13 Potomkowie jego niech z korzenia wycięci będą; w drugiem pokoleniu niech będzie wygładzone imię ich. 14 Niech przyjdzie na pamięć nieprawość przodków jego przed Panem, a grzech matki jego niechaj nie będzie zgładzony. 15 Niech będą przed Panem ustawicznie, ażby wygładził z ziemi pamiątkę ich, 16 Przeto, że nie pamiętał, aby czynił miłosierdzie, ale prześladował człowieka nędznego i ubogiego,a tego,który był serca utrapionego, chciał zamordować. 17 Ponieważ umiłował przeklęstwo, niechże przyjdzie na niego; niechciał błogosławieństwa niechże będzie oddalone od niego. 18 A tak niech będzie obleczony w przeklęstwo, jako w szatę swoję; a niech wnijdzie jako woda we wnętrzności jego, a jako olej w kości jego. 19 Niech mu to będzie jako płaszcz do przodziania, a jako pas dla ustawicznego opasywania. 20 Takowa zapłata niech będzie przeciwnikom moim od Pana, i tym, którzy źle mówią przeciwko duszy mojej. 21 Ale ty, Panie! o Panie! użyj nademną litości dla imienia twego; a iż dobre jest miłosierdzie twoje, wyrwijże mię. 22 Bomci ja jest ubogi i nędzny, a serce moje zranione jest w wnętrznościach moich. 23 Jako cień, który ustępuje, uchodzić muszę; zganiają mię jako szarańczę. 24 Kolana moje upadają od postu, a ciało moje wychudło z tłustości. 25 Nadto stałem się im pośmiewiskiem; gdy mię widzą, kiwają głowami swemi. 26 Wspomóżże mię, o Panie, Boże mój! zachowaj mię według miłosierdzia swego, 27 Tak, aby poznać mogli, iż to ręka twoja, a żeś ty, Panie! to uczynił. 28 Niechże oni przeklinają, ty błogosław; którzy powstali, niech będą zawstydzeni, aby się weselił sługa twój. 29 Niech będą przeciwnicy moi w hańbę obleczeni, a niech się przyodzieją, jako płaszczem, zelżywością swoją. 30 Będę Pana wielce wysławiał usty swemi, a w pośród wielu chwalić go będę. 31 Przeto, że stoi po prawej stronie nędznemu, aby go wybawił od tych, którzy osądzają duszę jego. 110 1 Psalm Dawidowy. Rzekł Pan Panu memu: Siądź po prawicy mojej, dokąd nie położę nieprzyjaciół twoich podnóżkiem nóg twoich. 2 Laskę mocy twojej pośle Pan z Syonu, mówiąc: Panuj w pośród nieprzyjaciół twoich. 3 Lud twój będzie dobrowolny w dzień zwycięstwa twego, w ozdobie świętobliwości, a rozrodzi się płód twój z żywota jako rosa na świtaniu. 4 Przysiągł Pan, a nie będzie tego żałował, mówiąc: Tyś jest kapłanem na wieki według porządku Melchisedechowego. 5 Pan po prawicy twojej potrze królów w dzień gniewu swego. 6 Będzie sądził narody, i wszystko napełni trupami; potłucze głowę nad wielą ziem panującą. 7 Z strumienia na drodze pić będzie; przetoż wywyższy głowę. 111 1 Halleluja. Będę wysławiał Pana całem sercem w radzie szczerych, i w zgromadzeniu. 2 Wielkie sprawy Pańskie, jawne u wszystkich, którzy się w nich kochają. 3 Chwalebne i ozdobne dzieło jego, a sprawiedliwość jego trwa na wieki. 4 Pamiątkę cudów swoich uczynił miłosierny a litościwy Pan. 5 Dał pokarm tym, którzy się go boją, pamiętając wiecznie na przymierze swoje. 6 Moc spraw swoich oznajmił ludowi swemu, dawszy im dziedzictwo pogan. 7 Uczynki rąk jego prawda i sąd; nieodmienne są wszystkie przykazania jego, 8 Utwierdzone na wieki wieczne, uczynione w prawdzie i w szczerości. 9 Wykupienie posławszy ludowi swemu, przykazał na wieki strzedź przymierza swego; święte i straszne jest imię jego. 10 Początek mądrości jest bojaźń Pańska; rozumu dobrego nabywają wszyscy, którzy rozkazanie Pańskie czyną; chwała jego trwa na wieki. 112 1 Halleluja. Błogosławiony mąż, który się Pana boi, a w przykazaniach jego ma wielkie kochanie. 2 Możne będzie na ziemi nasienie jego; rodzina szczerych błogosławiona będzie. 3 Majętność i bogactwa są w domu jego, a sprawiedliwość jego trwa na wieki. 4 Szczerym w ciemnościach światłość wschodzi; łaskawy, miłosierny, i sprawiedliwy jest Bóg. 5 Dobry człowiek litościwym jest, i pożycza, a rzeczy swe miarkuje rozsądkiem. 6 Bo na wieki nie będzie poruszony; w pamięci wiecznej będzie sprawiedliwy. 7 Słysząc złe nowiny, nie boi się; stateczne serce jego ufa w Panu. 8 Umocnione serce jego nie boi się, aż ogląda pomstę nad nieprzyjaciołmi swymi. 9 Rozprasza, i daje ubogim; sprawiedliwość jego trwa na wieki; róg jego wywyższy się w sławie. 10 Widząc to niepobożny, będzie się gniewał, i zębami swemi zgrzytał, i schnąć będzie; żądość niepobożnych zginie. 113 1 Halleluja. Chwalcie słudzy Pańscy, chwalcie imię Pańskie. 2 Niechaj będzie imię Pańskie błogosławione, odtąd aż na wieki. 3 Od wschodu słońca, aż do zachodu jego, niech będzie chwalebne imię Pańskie. 4 Pan jest nad wszystkie narody wywyższony; chwała jego nad niebiosa. 5 Któż taki, jako Pan Bóg nasz, który mieszka na wysokości? 6 Który się zniża, aby widział, co jest na niebie i na ziemi. 7 Podnosi z prochu nędznego, a z gnoju wywyższa ubogiego, 8 Aby go posadził z książętami, z książętami ludu swego; 9 Który sprawia, że niepłodna w domu bywa matką weselącą się z dziatek. Halleluja. 114 1 Gdy wychodził Izrael z Egiptu i dom Jakóbowy z narodu obcego, 2 Stał się Juda poświęceniem jego, Izrael panowaniem jego. 3 To widząc morze, uciekło a Jordan wrócił się nazad. 4 Góry skakały jako barany, pogórki jako jagnięta. 5 Morze! cóż ci się stało, iżeś uciekło? O Jordanie! żeś się nazad wrócił? 6 Góry! żeście skakały jako barany? pagórki! jako jagnięta? 7 Przed obliczem Pańskiem zadrżała ziemia, przed obliczem Boga Jakóbowego. 8 Który obraca opokę w jezioro wód, a krzemień w źródło wód. 115 1 Nie nam, Panie! nie nam, ale imieniowi twemu daj chwałę dla miłosierdzia twego, i dla prawdy twojej. 2 Czemuż mają mówić poganie: Gdzież teraz jest Bóg ich? 3 Wszakże Bóg nasz jest na niebie, czyniąc wszystko, co mu się podoba. 4 Ale bałwany ich są srebro i złoto, robota rąk ludzkich. 5 Usta mają, a nie mówią; oczy mają, a nie widzą. 6 Uszy mają, a nie słyszą; nozdrze mają, a nie wonieją. 7 Ręce mają, a nie macają; nogi mają, a nie chodzą, ani wołają gardłem swojem. 8 Niech im podobni będą, którzy je czynią, i wszyscy, którzy w nich ufają. 9 Izraelu! ufaj w Panu; bo on jest pomocnikiem ich i tarczą ich. 10 Domie Aaronowy! ufajcie w Panu; on jest pomocnikiem, i tarczą ich. 11 Którzy się boicie Pana, ufajcie w Panu; on jest pomocnikiem i tarczą ich. 12 Pan będzie pamiętał na nas, będzie błogosławił; będzie błogosławił domowi Izraelskiemu, będzie błogosławił domowi Aaronowemu. 13 Będzie błogosławił tym, którzy się boją Pana, małym i wielkim. 14 Rozmnoży was Pan, was i synów waszych. 15 Błogosławieniście wy od Pana, który stworzył niebo i ziemię. 16 Niebiosa są niebiosa Pańskie; ale ziemię dał synom ludzkim. 17 Umarli nie będą chwalili Pana, ani kto z tych, co zstępują do miejsca milczenia. 18 Ale my będziemy błogosławili Panu, odtąd aż na wieki. Halleluja. 116 1 Miłuję Pana, iż wysłuchał głos mój, i prośby moje. 2 Albowiem nakłonił ucha swego ku mnie, gdym go wzywał za dni moich. 3 Ogarnęły mię były boleści śmierci, a utrapienia grobu zjęły mię; ucisk i boleść przyszła na mię. 4 I wzywałem imienia Pańskiego, mówiąc: Proszę, o Panie! wybaw duszę moję. 5 Miłościwy Pan i sprawiedliwy, Bóg nasz litościwy. 6 Pan prostaczków strzeże; byłem uciśniony, a wspomógł mię. 7 Nawróć się, duszo moja! do odpocznienia swego; albowiem ci Pan dobrze uczynił. 8 Bo wyrwał duszę moję od śmierci, oczy moje od płaczu, nogę moję od upadku. 9 Będę chodził ustawicznie przed oblicznością Pańską w ziemi żyjących. 10 Uwierzyłem, dlategom mówił, chociażem bardzo był utrapiony. 11 Jam był rzekł w zatrwożeniu mojem: Wszelki człowiek kłamca. 12 Cóż oddam Panu za wszystkie dobrodziejstwa jego, które mi uczynił? 13 Kielich obfitego zbawienia wezmę, a imienia Pańskiego wzywać będę, 14 Śluby moje oddam Panu, a to zaraz przed wszystkim ludem jego. 15 Droga jest przed oczyma Pańskiemi śmierć świętych jego. 16 O mój Panie! żem ja sługą twoim, jam sługą twoim, synem służebnicy twojej, rozwiązałeś związki moje. 17 Tobie ofiarować będę ofiarę chwały, i imienia Pańskiego wzywać będę. 18 Śluby moje oddam Panu, a to zaraz przed wszystkim ludem jego, 19 W przysionkach domu Pańskiego, w pośrodku ciebie, Jeruzalemie! Halleluja. 117 1 Chwalcie Pana wszystkie narody! chwalcie go wszyscy ludzie! 2 Albowiem rozszerzone jest nad nami miłosierdzie jego, a prawda Pańska trwa na wieki. Halleluja. 118 1 Wysławiajcie Pana, albowiem dobry; albowiem na wieki trwa miłosierdzie jego; 2 Rzecz teraz, Izraelu! że na wieki miłosierdzie jego. 3 Rzecz teraz, domie Aaronowy! że na wieki miłosierdzie jego. 4 Rzeczcież teraz, którzy się boicie Pana, że na wieki miłosierdzie jego. 5 W ucisku wzywałem Pana; wysłuchał mię, i na przestrzeństwie postawił mię Pan. 6 Pan jest zemną, nie będę się bał, żeby mi co uczynił człowiek. 7 Pan jest zemną między pomocnikami mymi; przetoż ja oglądam pomstę nad tymi, którzy mię mają w nienawiści. 8 Lepiej mieć nadzieję w Panu, niżeli ufać w człowieku. 9 Lepiej mieć nadzieję w Panu, niżeli ufać w książętach. 10 Wszystkie narody ogarnęły mię; ale w imieniu Pańskim wygubiłem ich. 11 Częstokroć mię ogarnęły; ale w imieniu Pańskiem wygubiłem ich. 12 Ogarnęły mię jako pszczoły, ale zgasły jako ogień z ciernia; bo w imieniu Pańskiem wytraciłem ich. 13 Bardzoś potężnie na mię nacierał, abym upadł; ale Pan poratował mię. 14 Pan jest mocą moją, i pieśnią moją; on był moim wybawicielem. 15 Głos wykrzykania i zbawienia w przybytkach sprawiedliwych, prawica Pańska dokazała mocy; 16 Prawica Pańska wywyższyła się; prawica Pańska dokazała mocy. 17 Nie umrę, ale będę żył, abym opowiadał sprawy Pańskie. 18 Pokarałci mię Pan srodze; ale mię na śmierć nie podał. 19 Otwórzcie mi bramy sprawiedliwości, a wszedłszy w nie będę wysławiał Pana. 20 Tać jest brama Pańska, którą sprawiedliwi wchodzą. 21 Tuć ja ciebie wysławiać będę; boś mię wysłuchał, i byłeś wybawicielem moim. 22 Kamień, którzy odrzucili budujący, uczyniony jest głową węgielną. 23 Od Pana się to stało, a jest dziwno w oczach naszych. 24 Tenci to dzień, który uczynił Pan; rozweselmyż się, a rozradujmy się weń. 25 Proszę, Panie! zachowajże teraz; proszę Panie! zdarz teraz. 26 Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie; błogosławimy wam z domu Pańskiego. 27 Bógci Panem, onci nas oświecił; przywiążcie baranki powrozami ku ofierze aż do rogów ołtarza. 28 Tyś jest Bóg mój; przetoż cię wysławiać będę, Boże mój! wywyższać cię będę. 29 Wysławiajcież Pana, albowiem jest dobry: albowiem na wieki miłosierdzie jego. 119 1 Błogosławieni, którzy żyją bez nagany, którzy chodzą w zakonie Pańskim, 2 Błogosławieni, którzy strzegą świadectw jego, i którzy go ze wszystkiego serca szukają; 3 I którzy nie czynią nieprawości, ale chodzą drogami jego. 4 Tyś przykazał, aby pilnie strzeżono rozkazań twoich. 5 Oby wyprostowane były drogi moje ku przestrzeganiu praw twoich! 6 Tedy nie będę zawstydzony, gdy się będę oglądał na wszystkie rozkazania twoje. 7 Będę cię wysławiał w szczerości serca, gdy się nauczę praw sprawiedliwości twojej. 8 Ustaw twoich z pilnością strzedz będę; tylko mię nie opuszczaj. 9 Jakim sposobem oczyści młodzieniec ścieszkę swoję? Gdy się zachowa według słowa twego. 10 Ze wszystkiego serca mego szukam cię; nie dopuszczajże mi błądzić od rozkazań twoich. 11 W sercu mojem składam wyroki twoje, abym nie zgrzeszył przeciwko tobie. 12 Błogosławionyś ty, Panie! nauczże mię ustaw twoich. 13 Wargami mojemi opowiadam wszystkie sądy ust twoich. 14 W drodze świadectw twoich kocham się więcej, niż we wszystkich bogactwach. 15 O przykazaniach twoich rozmyślam, i przypatruję się drogom twoim. 16 W ustawach twoich kocham się, i nie zapominam słów twoich. 17 Daruj to słudze twemu, abym żył, a przestrzegał słów twoich. 18 Odsłoń oczy moje, abym się przypatrzył dziwom z zakonu twego. 19 Jestem gościem na ziemi; nie ukrywaj przedemną rozkazań twoich. 20 Omdlewa dusza moja, pragnąc sądów twoich na każdy czas. 21 Wytraciłeś pysznych; przeklęci są ci, którzy błądzą od rozkazań twoich. 22 Oddal odemnie pohańbienie i wzgardę, gdyż strzegę świadecwt twoich. 23 I książęta zasiadają, a mówią przeciwko mnie; wszakże sługa twój rozmyśla w ustawach twoich. 24 Świadectwa twoje zaiste są mojem kochaniem, i radcami mymi. 25 Przylgnęła do prochu dusza moja; ożywże mię według słowa twego. 26 Drogi moje rozpowiedziałem, a wysłuchałeś mię; naucz mię ustaw twoich. 27 Daj, abym zrozumiał drogę rozkazań twoich, ażebym rozmyślał o dziwnych sprawach twoich. 28 Rozpływa się od smutku dusza moja; utwierdźże mię według słowa twego. 29 Drogę kłamliwą oddal odemnie, a zakonem twoim udaruj mię. 30 Obrałem drogę prawdy, a sądy twoje przekładam sobie. 31 Przystałem do świadectw twoich; Panie! nie zawstydzajże mię. 32 Drogą przykazań twoich pobieżę, gdy rozszerzysz serce moje. 33 Naucz mię, Panie! drogi ustaw twoich, a będę jej strzegł aż do końca. 34 Daj mi rozum, abym strzegł zakonu twego, ażebym go przestrzegał ze wszystkiego serca. 35 Daj, abym chodził ścieżką przykazań twoich, gdyż w tem jest upodobanie moje. 36 Nakłoń serce moje do świadectw twoich, a nie do łakomstwa. 37 Odwróć oczy moje, aby nie patrzały na marność; na drodze twojej ożyw mię. 38 Utwierdź wyrok twój słudze twemu, który się oddał bojaźni twojej. 39 Oddal odemnie pohańbienie moje, którego się boję; bo sądy twoje dobre. 40 Oto pragnę rozkazań twoich; w sprawiedliwości twojej ożyw mię. 41 Niech na mię przyjdą litości twoje, Panie! i zbawienie twoje według wyroku twego. 42 Tak abym odpowiedź mógł dać samą rzeczą temu, który mi urąga, gdyż ufam w słowie twojem. 43 A nie wyjmuj z ust moich słowa najprawdziwszego; albowiem sądów twoich oczekuję. 44 I będę strzegł zakonu twego zawsze, aż na wieki wieczne. 45 A ustawicznie będę chodził na przestrzeństwie, bom się dopytał rozkazań twoich. 46 Owszem, będę mówił o świadectwach twoich przed królmi, a nie będę zawstydzony. 47 Bom się rozkochał w przykazaniach twoich, którem umiłował. 48 Przyłożę i ręce moje do rozkazań twoich, które miłuję, a będę rozmyślał o ustawach twoich. 49 Wspomnij na słowo wyrzeczone do sługi twego, któremeś mię ubezpieczył. 50 Toć pociecha moja w utrapieniu mojem, że mię wyrok twój ożywia. 51 Pyszni bardzo się ze mnie naśmiewają; wszakże się od zakonu twego nie uchylam. 52 Bo pamiętam na sądy twoje wieczne, Panie! któremi się cieszę. 53 Strach mię ogarnął nad niezbożnymi, którzy opuszczają zakon twój. 54 Są mi ustawy twoje pieśniami w domu pielgrzymstwa mego. 55 Wspominam sobie i w nocy na imię twoje, Panie! i strzegę zakonu twego. 56 Toć mam z tego, że przestrzegam przykazań twoich. 57 Rzekłem: Panie! to jest cząstka moja, przestrzegać słów twoich. 58 Modlę się przed obliczem twojem ze wszystkiego serca; zmiłujże się nademną według słowa twego. 59 Uważyłem w myślach drogi moje, a obróciłem nogi moje ku świadectwom twoim. 60 Śpieszę się, a nie omieszkuję przestrzegać rozkazań twoich. 61 Hufy niepobożnych złupiły mię; ale na zakon twój nie zapominam. 62 O północy wstaję, abym cię wysławiał w sądach sprawiedliwości twojej. 63 Jestem towarzyszem wszystkich, którzy się ciebie boją, i tych, którzy przestrzegają przykazań twoich. 64 Panie! pełna jest ziemia miłosierdzia twego; nauczże mię ustaw twoich. 65 Łaskawieś postąpił ze sługą twoim, Panie! według słowa twego. 66 Dobrego rozumu i umiejętności naucz mię; bom przykazaniom twoim uwierzył. 67 Pierwej niżem się był uniżył, błądziłem; ale teraz wyroku twego przestrzegam. 68 Dobryś ty i dobrotliwy; nauczże mię ustaw twoich. 69 Uknowali hardzi kłamstwo przeciwko mnie; ale ja ze wszystkiego serca strzegę przykazań twoich. 70 Serce ich zatyło jako sadło; ale się ja zakonem twoim cieszę. 71 Jest mi to ku dobremu, żem był utrapiony, abym się nauczył ustaw twoich. 72 Lepszy mi jest zakon ust twoich, niżeli tysiące złota i srebra. 73 Ręce twoje uczyniły mię, i wykształtowały mię; dajże mi rozum, abym się nauczył przykazań twoich; 74 Aby się radowali bojący się ciebie, ujrzawszy mię, że na słowo twoje oczekuję. 75 Znam, Panie! iż są sprawiedliwe sądy twoje, a iżeś mię słusznie utrapił. 76 Niechajże mię, proszę, ucieszy miłosierdzie twoje według wyroku twego, któryś uczynił słudze twemu. 77 Niechże na mię przyjdą litości twoje, abym żył; bo zakon twój jest kochaniem mojem. 78 Niech będą zawstydzeni pyszni, przeto, że mię chytrze podwrócić chcieli; ale ja rozmyślać będę w przykazaniach twoich. 79 Niech się obrócą do mnie, którzy się ciebie boją, i którzy znają świadectwa twoje. 80 Niech będzie serce moje uprzejme przy ustawach twoich, abym nie był zawstydzony. 81 Tęskni dusza moja po zbawieniu twojem, oczekuję na słowo twoje. 82 Ustały oczy moje, czekając wyroku twego, gdy mówię: Kiedyż mię pocieszysz? 83 Chociażem jest jako naczynie skórzane w dymie, wszakżem ustaw twoich nie zapomniał. 84 Wieleż będzie dni sługi twego? kiedyż sąd wykonasz nad tymi, którzy mię prześladują? 85 Pyszni pokopali mi doły, co nie jest według zakonu twojego. 86 Wszystkie przykazania twoje są prawdą; bez przyczyny mię prześladują; ratujże mię. 87 Bez mała mię już wniwecz nie obrócili na ziemi; a wszakżem ja nie opuścił przykazań twoich. 88 Według miłosierdzia twego ożyw mię, abym strzegł świadectwa ust twoich. 89 O Panie! słowo twoje trwa na wieki na niebie. 90 Od narodu do narodu prawda twoja; ugruntowałeś ziemię, i stoi. 91 Według rozrządzenia twego trwa to wszystko aż do dnia tego; wszystko to zaiste jest ku służbie twojej. 92 By był zakon twój nie był kochaniem mojem, dawnobym był zginął w utrapieniu mojem. 93 Na wieki nie zapomnę na przykazania twoje, gdyżeś mię w nich ożywił. 94 Twójcim ja, zachowajże mię; bo przykazań twoich szukam. 95 Czekają na mię niezbożnicy, aby mię zatracili; ale ja świadectwa twoje uważam. 96 Wszelkiej rzeczy koniec widzę; ale przykazanie twoje bardzo szerokie. 97 O jakom się rozmiłował zakonu twego! tak, iż każdego dnia jest rozmyślaniem mojem. 98 Nad nieprzyjaciół moich mędrszym mię czynisz przykazaniem twojem; bo je mam ustawicznie przed sobą. 99 Nad wszystkich nauczycieli moich stałem się rozumniejszym; bo świadectwa twoje są rozmyślaniem mojem. 100 Nad starców jestem roztropniejszy; bo przykazań twoich przestrzegam. 101 Od wszelkiej złej drogi zawściągam nogi swoje, abym strzegł słowa twego. 102 Od sądów twoich nie odstępuję, przeto, że ich ty mnie uczysz. 103 O jako są słodkie słowa twoje podniebieniu memu! nad miód są słodsze ustom moim. 104 Z przykazań twoich nabyłem rozumu: przetoż mam w nienawiści wszelką ścieszkę obłędliwą. 105 Słowo twe jest pochodnią nogą moim, a światłością ścieszce mojej. 106 Przysięgłem i uczynię temu dosyć, że będę strzegł sądów sprawiedliwości twojej. 107 Jestem bardzo utrapiony; o Panie! ożyw mię według słowa twego. 108 Panie! dobrowolne śluby ust moich przyjmij proszę za wdzięczne, a sądów twoich naucz mię. 109 Dusza moja jest w ustawicznem niebezpieczeństwie; wszakże na zakon twój nie zapominam. 110 Sidło na mię niezbożnicy zastawili; lecz ja się od przykazań twoich nie obłądzę. 111 Za dziedzictwo wieczne wziąłem świadectwa twoje; bo są radością serca mego. 112 Nakłoniłem serca mego ku wykonywaniu ustaw twoich ustawicznie, i aż do końca (żywota). 113 Wymysły mam w nienawiści, a zakon twój miłuję. 114 Tyś jest ucieczką moją, i tarczą moją; na słowo twoje oczekuję. 115 Odstąpcież odemnie złośnicy, abym strzegł rozkazania Boga mojego. 116 Utwierdźże mię według słowa twego, abym żył, a nie zawstydzaj mię w oczekiwaniu mojem. 117 Podpieraj mię, abym był zachowany, i rozmyślał w ustawach twoich ustawicznie. 118 Podeptałeś wszystkich, którzy się obłądzili od ustaw twoich; albowiem jest kłamliwa zdrada ich. 119 Odrzucasz jako zużelicę wszystkich niezbożników ziemi; dla tego miłuję świadectwa twoje. 120 Drży od strachu przed tobą ciało moje; bo się sądów twoich lękam. 121 Czynię sądy i sprawiedliwość: nie podawajże mię tym, którzy mi gwałt czynią. 122 Zastąp sam sługę twego ku dobremu, aby mię hardzi nie potłoczyli. 123 Oczy moje ustały, czekając na zbawienie twoje, i na wyrok sprawiedliwości twojej. 124 Obchodź się z sługą twoim według miłosierdzia twego, a ustaw twoich naucz mię. 125 Sługamci ja twój, dajże mi zrozumienie; abym umiał świadectwa twoje. 126 Czasci już, abyś czynił Panie! albowiem wzruszono zakon twój. 127 Dlatego umiłowałem rozkazania twoje nad złoto, a nad złoto najwyborniejsze. 128 Przeto, że wszystkie przykazania twoje, wszystkie prawdziwe być uznaję, a wszelkie ścieżki obłędliwe mam w nienawiści. 129 Dziwne są świadectwa twoje; przetoż ich strzeże dusza moja. 130 Początek słów twoich oświeca i daje rozum prostakom. 131 Usta moje otwieram i dyszę; albowiemem przykazań twoich pragnął. 132 Wejżyjże na mię, a zmiłuj się nademną weaług prawa tych, którzy miłują imię twoje. 133 Drogi moje utwierdź w słowie twojem, a niech nademną nie panuje żadna nieprawość. 134 Wybaw mię od uciśnienia ludzkiego, abym strzegł rozkazań twoich. 135 Rozświeć nad sługą twoim oblicze twoje, a naucz mię ustaw twoich. 136 Strumienie wód płyną z oczów moich dla tych, którzy nie strzegli zakonu twego. 137 Sprawiedliwyś ty, Panie! i prawdziwy w sądach twoich. 138 Przykazałeś sprawiedliwe świadectwa twoje, i wielce prawdziwe. 139 Zniszczyła mię gorliwość moja, iż zapominają na słowo twoje nieprzyjaciele moi. 140 Doskonale są doświadczone słowa twoje; dlatego się sługa twój w nich rozkochał. 141 Jam maluczki i wzgardzony; wszakże przykazań twoich nie zapominam. 142 Sprawiedliwość twoja sprawiedliwość wieczna, a zakon twój prawda. 143 Ucisk i utrapienie przyszło na mię; przykazania twoje są kochaniem mojem. 144 Sprawiedliwość świadectw twoich trwa na wieki; daj mi rozum, a żyć będę. 145 Wołam ze wszystkiego serca, wysłuchajże mię, o Panie! a będę strzegł ustaw twoich. 146 Wołam do ciebie, zachowajże mię, a będę pilen świadectw twoich. 147 Uprzedzam cię na świtaniu i wołam, na słowo twoje oczekując. 148 Uprzedzają straż nocną oczy moje, przeto, abym rozmyślał o wyrokach twoich. 149 Panie! głos mój usłysz według miłosierdzia twego; według sądu twego ożyw mię. 150 Przybliżają się, którzy naśladują złości, ci, którzy się od zakonu twego oddalili. 151 Bliskoś ty jest, Panie! a wszystkie przykazania twoje są prawdą. 152 Dawno to wiem o świadectwach twoich, żeś je na wieki ugruntował. 153 Obacz utrapienie moje, a wyrwij mię; bom na zakon twój nie zapomniał. 154 Stań przy sprawie mojej, a obroń mię; dla słowa twego ożyw mię. 155 Dalekoć jest od niezbożników zbawienie; bo się nie badają o ustawach twoich. 156 Wielkie są litości twoje, Panie! według sądów twoich ożyw mię. 157 Wieleć jest prześladowców moich i nieprzyjaciół moich; wszakże od świadectw twoich nie uchylam się. 158 Widziałem przestępców, i mierziało mię to, że wyroku twego nie przestrzegali. 159 Obaczże Panie! iż rozkazania twoje miłuję; według miłosierdzia twego ożyw mię. 160 Najprzedniejsza rzecz słowa twego jest prawda, a na wieki trwa wszelki sąd sprawiedliwości twojej. 161 Książęta mię prześladują bez przyczyny; wszakże słów twoich boi się serce moje. 162 Ja się weselę z wyroku twego, tak jako ten, który znajduje wielkie korzyści. 163 Ale nienawidzę kłamstwa, i brzydzą się niem; ale zakon twój miłuję. 164 Chwalę cię siedm kroć przez dzień, dla sądów twoich sprawiedliwych. 165 Pokój wielki dajesz tym, którzy miłują zakon twój, a nie doznawają żadnego obrażenia. 166 Panie! oczekuję zbawienia twego; a przykazania twoje wykonywam. 167 Przestrzega dusza moja świadectw twoich; albowiem je bardzo miłuję. 168 Przestrzegam przykazań twoich i świadectw twoich; albowiem wszystkie drogi moje są przed tobą. 169 Panie! niech się przybliży wołanie moje przed oblicze twoje; według słowa twego daj mi zrozumienie. 170 Niech przyjdzie prośba moja przed twarz twoję, a według obietnicy twojej wyrwij mię. 171 Chwałę wydadzą wargi moje, gdy mię nauczysz ustaw twoich. 172 Opowiadać będzie język mój wyroki twoje; bo wszystkie przykazania twoje są sprawiedliwość. 173 Niech mi będzie na pomocy ręka twoja, gdyżem sobie obrał przykazania twoje. 174 Panie! zbawienia twego pragnę, a zakon twój jest kochaniem mojem. 175 Żyć będzie dusza moja, i będzie cię chwaliła, a sądy twoje będą mi na pomocy. 176 Błądzę jako owca zgubiona, szukajże sługi twego; boć przykazań twoich nie zapominam.